Zamek w Malborku

Nie taki diabeł straszny… pomyślałam po wizycie z Jaśkiem na zamku w Malborku. Chciałam  zobaczyć zamek odkąd zawitaliśmy na Pomorze ale bałam się że po pięciu minutach moje dziecko będzie totalnie znudzone wycieczką, tym bardziej że zamek żadnych specjalnych atrakcji dla dzieci nie przewiduje oprócz…

Oprócz sklepiku z pamiątkami, w którym nabyć można za niewielkie pieniądze zbroję rycerską dla małego walecznego serca :).  Od tego też zaczęliśmy naszą wizytę. Wyposażeni w drewniany miecz kupiony za 15 zł i hełm za 20 zł udaliśmy się na poszukiwanie księżniczki zamkniętej w wieży czyli na zwiedzanie zamku. Jasiek o dziwo chętnie maszerował historycznymi korytarzami otłukując przy tym mieczem wszystko co się da. Udało nam się także zobaczyć kilka komnat – pomieszczenie kucharza, salę z ogromnym kominkiem, piwnicę i salę, w której znajdowała się makieta zamku. Niestety żadne wystawy ani oprowadzanie przez przewodnika nie wchodziły w grę z moim urwisem ale i tak byłam z niego dumna że ponad 2 godziny penetrował wszystkie zakamarki. Jako że dzień był ciepły pochlapaliśmy się wodą płynącą z kranów zlokalizowanych na zewnątrz  tuż przy armatach. Księżniczki nie znaleźliśmy bo już ją inny rycerz uwolnił ale znaleźliśmy od niej list z pozdrowieniami – ulotkę zamkową. Wyprawa była super!

Na koniec zrobiliśmy sobie jeszcze spacer nad rzeką, pokibicowaliśmy wędkarzom i poszliśmy „coś” zjeść bo Jasiek bardzo zgłodniał.

2 responses to “Zamek w Malborku

    • Smutne biorąc pod uwagę skalę obiektu, ceny biletów i ilość zwiedzających. A wystarczyłoby trochę pomysłów i małym kosztem można by naprawdę super atrakcje dla dzieci uszykować. Jest podobno jakieś nocne zwiedzanie ale to dla starszaków. W muzeum jeszcze nie byliśmy. Dlatego dziękujemy za polecenie. Tym chętniej się wybierzemy. Pozdrawiamy. Mama i Jasiek.

      Polubienie

Dodaj komentarz