Wizytę w Ocean Parku we Władysławowie zaczęliśmy od multimedialnego spotkania z gadającym wielorybkiem. Dzięki niemu dzieci dowiadują się nieco więcej o tych ogromnych ssakach. Choć forma spotkania nie jest szczególnie spektakularna, to wiedza bardzo wartościowa.
Lwią część wizyty w Ocean Parku zajęło nam oglądanie drewnianych modeli stworzeń morskich w skali 1:1. Delfiny, rekiny, orki, foki i ośmiornice, które wyglądają jak żywe, a które bez obaw można dotknąć, to wielka frajda.
Oczywiście największe wrażenie robi olbrzymich, naturalnych rozmiarów wieloryb, tryskający od czasu do czasu wodą.
Po spacerze, po sporych rozmiarów terenie, trafiliśmy na świetny plac zabaw. Stała część atrakcji jest bezpłatna. Dodatkowo rozstawiona była trampolina i dmuchańce. Do skorzystania z nich upoważniały bilety wstępu – jedna osoba – jeden bilet. Na szczęście nikt tego aż tak skrupulatnie nie sprawdzał.
W cenie biletu jest także wizyta w akwarium, w którym pływają żywe rekiny. Obszukaliśmy się tego akwarium po całym Ocean Parku, rozglądając się za budynkiem sporych rozmiarów. Okazało się, że rekiny są miniaturowych rozmiarów i mieszczą się w małym domku we wiosce rybackiej. Może i było to małe rozczarowanie, ale i tak spora atrakcja.
Mieliśmy na zwiedzanie za mało czasu i nie skorzystaliśmy z namiotu z megaklockami, ale do zakamarka z wodospadem trafiliśmy. Żywe ryby na wyciągnięcie ręki, w przejrzystej wodzie, to było fajne urozmaicenie.
Ogólnie miejsce warte polecenia, choć ceny biletów spore – dorośli 39 zł /1 osoba, dzieci 29 zł/1 dziecko. Raz na pewno warto zajrzeć, szczególnie spędzając wakacje z dziećmi nad morzem we Władysławowie.