Dinozaury z Malborka

Park dinozaurów w Malborku odwiedziliśmy przy okazji poszukiwania nowego lokum w Elblągu. Ze względu na wielką miłość jaką darzy te pradawne gady nasz synuś ( i pewnie spora część dzieci) była to już nie pierwsza nasza atrakcja  tego typu. Ale jedna z najbardziej udanych.

Na dzień dobry spotkaliśmy na swojej drodze ogromnego, czerwonego, ryczącego i ruszającego się smoka. Atrapa włączana na fotokomórkę była na tyle realistyczna, że nasz zaprawiony w bojach dino-fan przestraszył się nie na żarty. Wyglądało na to że wizyta skończy się szybciej niż myśleliśmy. Po chwili jednak synuś dał się przekonać i ruszyliśmy… Tata przodem, Jasiek z mamą lekko z tyłu. Po tym jak każdy kolejny gad reagował na machanie taty ręką, nasz maluch nabierał pewności siebie i wychodził na prowadzenie peletonu.

Każdy kolejny (z ponad 40) dinozaur i smok podobał mu się bardziej. Najwięcej czasu spędziliśmy w miejscu, gdzie stoi wrak samolotu, do którego dinozaury próbują wsiąść i przy osaczonym przez gady dżipie. Sikający wodą osobnik wywołał u Jaśka falę zachwytu i radości. Atrakcji w parku nie brakowało. Spacer był naprawdę fascynujący. Figury pięknie wykonane i w większości ruchome.

W przerwie odwiedziliśmy plac zabaw, znajdujący się na terenie parku. Pozjeżdżaliśmy, pohuśtaliśmy się, powspinaliśmy i odkopaliśmy fragment pradawnej skamieliny. Ledwo odciągnęliśmy  Jaśka z tej piaskownicy…

Po drugiej stronie parku czekały jeszcze inne atrakcje, m.in. zbiornik wodny z rybkami do karmienia – coś co Jaśki lubią najbardziej! i mini zoo. Na przejażdżkę pontonem niestety było już za późno ale i tak kilkugodzinny pobyt wymęczył naszego dino-amatora na tyle że zaraz po wejściu do samochodu zasnął.

Park w okresie zimowym jest zamknięty. Nowe turnusy ruszają w kwietniu a wraz z nimi nowa atrakcja – park linowy. Na pewno pojedziemy przetestować.

Dodaj komentarz